WYTROPILI SPRAWCĘ PO DWÓCH LATACH

W piątek 27 sierpnia szczycieńscy śledczy postawili 20-letniemu mieszkańcowi Dźwierzut zarzuty kradzieży z włamaniem do dwóch autobusów marek Autosan i Iveco.

Do zdarzenia doszło w nocy z 16 na 17 października 2019 r. na ul. Sienkiewicza w Dźwierzutach. Sprawca, po pokonaniu zabezpieczeń, dostał się do wnętrza pojazdów, skąd wyniósł dwa radia samochodowe oraz pieniądze pochodzące ze sprzedaży biletów miesięcznych. Śledczy nad rozwikłaniem zagadki kradzieży pracowali blisko dwa lata. Znalezienie winnego utrudniał im brak świadków oraz monitoringu. Na domiar złego kierowcy obu autobusów, z powodu pilnej potrzeby rozwiezienia rano dzieci do szkół, poinformowali mundurowych o zdarzeniu dopiero po wykonaniu kursów, co przyczyniło się do częściowego zatarcia śladów przestępstwa. Mimo tych przeciwności, mundurowi wytropili sprawcę. Kiedy zapukali do drzwi 20-latka, ten od razu przyznał się do stawianych mu zarzutów. Swoje zachowanie tłumaczył silnym upojeniem alkoholowym. Twierdził, że nie wie, co zrobił z ukradzionym sprzętem. Zabrane z pojazdów pieniądze wydał natomiast na używki. 20-latek będzie miał jednak okazję przypomnieć sobie szczegóły zdarzenia, bo niebawem stanie przed sądem. Za kradzież z włamaniem grozi mu kara od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności.

POMOGLI CHOREMU NA EPILEPSJĘ

Szczycieńscy strażacy po raz kolejny wcielili się w rolę ratowników medycznych. W czwartek 26 sierpnia, z powodu braku wolnej karetki, na prośbę dyspozytora pogotowia, udali się do jednego z mieszkań w Gawrzyjałkach. Zastali tam mężczyznę, który miał atak epilepsji. Strażacy udzielili mu pierwszej pomocy poprzez utrzymywanie drożności dróg oddechowych i zastosowanie tlenoterapii. Po przyjeździe ambulansu, przekazali chorego zespołowi ratownictwa medycznego, który przetransportował go do szpitala.

NA RATUNEK DZIECKU

W piątek 27 sierpnia strażacy zostali wezwani na ul. Leyka, aby pomóc policji w dostaniu się do zamkniętego mieszkania na IV piętrze. Z relacji właściciela wynikało, że w środku jest dwuletnie dziecko. Ponieważ w mieszkaniu było otwarte jedno z okien, ratownicy zdecydowali o rozstawieniu podnośnika, aby przy jego użyciu dostać się do wnętrza. Równocześnie pukali do drzwi, licząc, że dziecko je otworzy. Tak też się w końcu stało. Maluch nie wymagał pomocy medycznej, cały i zdrowy został przekazany rodzicom.

Oprac. (ew) na podst.

KPP Szczytno,

KP PSP Szczytno