Sąd Rejonowy w Szczytnie warunkowo umorzył postępowanie karne wobec trzech mężczyzn oskarżonych w sprawie wypadku w zakładzie utylizacyjnym w Długim Borku. Blisko cztery lata temu zginęło w nim trzech doświadczonych pracowników, którzy wpadli do zbiornika wypełnionego odpadami zwierzęcymi i zatruli się siarkowodorem.

Umorzona sprawa wypadku w Długim Borku
Do tragicznego wypadku w zakładzie w Długim Borku doszło pod koniec sierpnia 2017 r.

BEZ ŚRODKÓW OCHRONY I PROCEDUR

Do tragicznego wypadku w zakładzie utylizacyjnym w Długim Borku doszło pod koniec sierpnia 2017 r. Zginęło wówczas trzech doświadczonych pracowników w wieku 50, 55 i 64 lat. Dwaj pierwsi byli mieszkańcami gminy Rozogi, trzeci – Świętajno. Najstarszy z mężczyzn odliczał już dni do emerytury, od której dzieliły go tylko dwa miesiące. Według ustaleń prokuratury, feralnego dnia zatrudniony na stanowisku brygadzisty Mirosław W., nie mając odpowiedniego przeszkolenia, w godzinach porannych miał polecić jednemu z pracowników pobranie próbki ze zbiornika wypełnionego odpadami zwierzęcymi. Zrobił to, choć jak twierdzą śledczy, w zakładzie nie było procedury określającej, jak należy wykonać tę czynność. Pracownik, który to robił, nie miał na sobie żadnych środków ochrony indywidualnej i zaraz po zejściu do zbiornika stracił przytomność. Mirosław W. miał ponadto zaakceptować i nie przerwać zejścia do wnętrza dwóch kolejnych mężczyzn, którzy pospieszyli na ratunek koledze. W rezultacie oni także zginęli. Przyczyną ich nagłej i gwałtownej śmierci było ostre zatrucie siarkowodorem, którego stężenie wewnątrz zbiornika wielokrotnie przekraczało dopuszczalne normy.

MEDIACJA I UGODY

Mirosław W. został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci trzech osób. Aktem oskarżenia objęci zostali także dyrektor zakładu Dariusz Ś. oraz zatrudniony na stanowisku specjalisty BHP Radosław G. Na obu mężczyznach ciążył zarzut niedopełnienia obowiązków dotyczących zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy zatrudnionych w zakładzie pracowników.

Oskarżeni odpowiadali przed sądem z wolnej stopy.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.